Niemoralny – felieton kwietniowy

Szkic przedstawiający pióro i kałamarz

Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy […] to jest zły uczynek.
[…]
Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy.

Henryk Sienkiewicz „W pustyni i w puszczy”

Czasy mamy teraz takie, że coraz częściej zaczynam się poważnie zastanawiać nad pojęciami etyki i moralności. Według Wikipedii moralność to jeden z systemów norm społecznych będący zbiorem zasad przyjmujących najczęściej formę nakazów np. „nie zabijaj”. Naruszenie tych zasad powoduje zwykle wewnętrzny konflikt zwany poczuciem winy. Pochodzeniem zasad moralnych zajmuje się etyka, zaś zasady etyczne są zwykle ogólnymi filozoficznymi twierdzeniami wynikającymi z określonego światopoglądu, np. wywodzące się z islamu i chrześcijaństwa „Życie ludzkie jest święte, gdyż jest ono darem Boga”.

Skąd takie przemyślenia? Cóż, wystarczy się rozejrzeć dookoła, trochę poczytać i posłuchać tego, co się wokół nas dzieje. Bo czy to jest normalne i akceptowalne, że jeśli nie popierasz wypowiedzi i przekonań przełożonego, to zostajesz pozbawiony nie tylko miejsca pracy, ale często również miejsca zamieszkania? Jak nie jesteś osobą prywatną, tylko instytucją, może to oznaczać odcięcie finansowania, tak jak ostatnio stało się w przypadku Harwardu. A patrząc trochę bliżej – tyle się mówi o młodych Ukraińcach płci męskiej, którzy pozostają poza granicami swojego kraju i nie chcą wrócić do domu, by zostać wcieleni do wojska i wysłani na front. Do pewnego stopnia ich rozumiem i nie czuję się na siłach, w przeciwieństwie do wielu publicznych osób w Polsce, by ich jednoznacznie potępić. Sytuacja osób stojących w obliczu wojny jest bardzo trudna moralnie, konflikt między „nie zabijaj” a „broń swojego domu i bliskich ci osób” potrafi spędzać sen z oczu.

Rysunek ręki robota trzymającego wagę szalkową

Popatrzmy jeszcze bliżej, na nasze szkolne podwórko. Z własnego doświadczenia wiem, że satysfakcja, gdy udało się rozwiązać jakiś problem (choćby trudne zadanie z matematyki czy skomplikowany algorytm na informatyce) była po prostu oszałamiająca. Z drugiej strony, czasem coś było dla mnie nie do pokonania i wtedy musiałam się trochę podeprzeć pomocą innych. Wyrzuty sumienia, że nie byłam do końca uczciwa, pogryzały co nieco moje dobre samopoczucie. Czy to samo dotyczy dzisiejszych uczniów? Niestety postęp technologiczny, łatwość dostępu do technologii cyfrowych i przede wszystkim do sztucznej inteligencji zaburza sytuację. Coraz częściej spotykamy uczniów, dla których korzystanie z Chata GPT podczas zajęć, egzaminów czy sprawdzianów nie jest problemem. Niektórzy nawet twierdzą, że jeśli coś nie zostało dosłownie zakazane, to jest dozwolone. Nieważne, że już w chwili przygotowywania wytycznych pojawiają się nowe metody, o których nie wiemy i których w związku z tym nie możemy zakazać. Niedawno czytałam o powszechnym dostępie do okularów wyposażonych w Chat GPT. Wyglądają jak zwykłe okulary, możemy wymieniać ramki lub nawet szkła na korekcyjne. No dobrze, z powszechnym dostępem nieco przesadziłam, jednak nadal jest to koszt rzędu kilku tysięcy złotych. Co w takim razie z maturą, konkursami i egzaminami? Coraz częściej w kontekście AI mówi się o zmianie podejścia do nauczania, skupieniu się na procesie, a nie na wyniku. Ale czy za tym wszystkim nie stoi coś więcej? Dopóki nasi uczniowie nie będą odczuwać tych mitycznych „wyrzutów sumienia”, dopóki korzystanie z AI na egzaminie nie będzie traktowane przez nich jak nieuczciwa praktyka – stoimy na przegranej pozycji. Bo to w świecie zarządzanym przez naszych uczniów będziemy żyli w przyszłości.

Postępujmy tak, by nie musieć się martwić o wyrzuty sumienia.

Agnieszka Borowiecka
kwiecień 2025