Zapłakany – felieton styczniowy

Szkic przedstawiający pióro i kałamarz

O szyby deszcz dzwoni,
deszcz dzwoni jesienny
wiosenny

zimowy?

Po raz pierwszy od kilku lat mieliśmy Białe Święta w Warszawie. Niestety śniegu nie starczyło na długo i już Sylwestra witaliśmy w deszczu. Nowy Rok niebo przepłakało razem z nami, do końca nie wiem, czy z żalu za minionymi dniami, czy ze strachu przed przyszłością. Bo ta niestety nie wygląda różowo. Pandemia nie chce nas opuścić, a raczej szykuje się do następnej fali. Już tak naprawdę straciłam rachubę, która to będzie z kolei, tym bardziej, że na początku wykresy zachorowań (jak dla mnie) żadnych „fal” nie wykazywały. Teraz jednak co chwilę jesteśmy informowani o rekordach zakażeń w różnych krajach, o zmianach w polityce „anty-covidowej”, o skuteczności i nieskuteczności szczepionek na nowe warianty wirusa…

Pogoda nadal jest zmienna i przechodzi z łatwością od deszczu do śniegu, a potem z powrotem. Podczas podróży na początku roku tego samego dnia zarejestrowałam na termometrze temperaturę +16 stopni, a 100 kilometrów dalej już zero. 5 stycznia przemokłam do suchej nitki. Już nie pamiętam, kiedy nas tak bardzo zmoczyło – nawet rękawiczki można było wyżymać. A podobno z goretexu!

Zdjęcie z 3 stycznia 2022 przedstawiające tęczę po deszczu
3 stycznia 2022, tęcza po deszczu

Ludziom też jakoś łzawią oczy, szczególnie na widok cen i rachunków, a co po niektórym też na widok otrzymanej wypłaty. Jakby na to nie patrzeć Nowy Rok przyniósł zmiany, nie wszystkie nas zachwyciły. W tych województwach, w których ferie zaczynają się wcześniej rodzice po świątecznej przerwie niechętnie wysyłali swoje dzieci do szkół, w obawie przed zakażeniem i zmianą planów wypoczynkowych. Niektóre kraje zmieniły nagle zasady wjazdu i korzystania z infrastruktury, co wpływa na plany zapalonych narciarzy. A w znajomej szkole maturzyści też płaczą, bo po próbie tańca przed studniówką kilka klas trafiło na kwarantannę. Ja w Nowy Rok stanęłam przed lustrem i pomyślałam Znów jestem o rok starsza! Niestety. Jedyna korzyść jest taka, że wreszcie zrzuciłam te kilogramy, które mi przybyły po lockdownie…

Otrzyjmy oczy i bierzmy się za robotę!

Agnieszka Borowiecka
styczeń 2022